Bycie lekarzem to... zawód
I jak zachować motywację z czasów, kiedy czuło się, że to misja?
Czasami nie dzieje się to w żaden inny sposób niż ząb i paznokieć. Ale czasami motywacja przylgnie do ciebie jak kleszcz, podobnie jak w szkole. Dlaczego?
Ponieważ otrzymasz kartę ISIC z nadrukowanym na odwrocie logo Wydziału Lekarskiego i czerwonym paskiem.
Ponieważ możesz założyć biały fartuch (nawet jeśli to tylko na sekcję zwłok na pierwszym roku).
Ponieważ każdy twój krewny będzie zainteresowany, jeśli kiedykolwiek byłeś na sekcji zwłok.
Ponieważ ustalenie i nauczenie się, do czego prowadzą te wszystkie kości, mięśnie, nerwy i naczynia krwionośne, jest niezwykle trudne, ale bardzo fajne.
Bo po zaliczeniu pierwszej klasy masz powód do świętowania.
Ponieważ przedmioty przedkliniczne z innych lat przynajmniej dadzą ci świadomość szerokości i głębi poszczególnych dziedzin (nie tylko medycznych).
Ponieważ trafiasz do różnych lekarzy i egzaminatorów i zdajesz sobie sprawę, że ludzkie podejście to wszystko, co i tak możesz dać swoim pacjentom.
Ponieważ czasami i często będziesz zainteresowany tematem, o którym będziesz chciał dowiedzieć się więcej i tak będzie.
Ponieważ ciało jest jednym wielkim cudem, a jego funkcjonowanie, nawet przy całej współczesnej wiedzy, czasami pozostaje owiane tajemnicą.
Bo diagnozy babci i dziadka powiedzą ci więcej niż to, co wyjaśni google.
Ponieważ jest świetnym pomocnikiem, ale złym lekarzem.
Bo z czasem będziesz w stanie ocenić, czy to przeziębienie i ból gardła są warte wizyty u lekarza, czy nie.
Bo świat diagnoz, ale też leków i innych zabiegów otwiera się przed Tobą i jesteś przynajmniej zorientowany.
Bo przestaniesz kupować w aptece przecenione piękne pudełka bez składników aktywnych, ale będziesz wiedział, po które warto sięgnąć.
Ponieważ podczas obowiązkowych staży w szpitalu spotkasz różnych pacjentów, a wielu z nich rozjaśni dobre słowo, Twoja obecność i zainteresowanie.
Ponieważ zaczynasz doceniać zdrowie, które masz, ciało, które służy, chociaż prawdopodobnie nie jest idealne na Twój sposób.
Bo medycyna ma ogromną ilość specjalizacji i podspecjalizacji iw końcu każdy znajdzie swoją, i to wcale nie musi być w szpitalu.
Ponieważ posiadanie pewnej zdolności do zmuszania się podczas nauki do nieskończenie kompleksowych egzaminów jest bardzo przydatną umiejętnością życiową.
Bo na koniec odejdziesz nie tylko z dyplomem, ale także z ogromną życiową lekcją pokory i samodyscypliny.
Bo bycie lekarzem wymaga uczenia się przez całe życie i nigdy nie spoczywa na laurach.
Ponieważ do pewnego stopnia bycie lekarzem naprawdę jest takim powołaniem.
Autor: @medickamudruje